Koniec z reklamowym szpiegowaniem w telefonie?
Google przestanie śledzić użytkowników w sieci. Z systemu Android przeznaczonego na telefony komórkowe oraz tablety każdego dnia korzysta ponad 2,5 miliarda ludzi. Firma Google ogłosiła właśnie, że usunie programy śledzące zachowania osób korzystających ze swojego oprogramowania na smartfonach.
Dotychczas Google przypisywał każdemu urządzeniu z systemem operacyjnym Android specjalne identyfikatory, które umożliwiały reklamodawcom tworzenie profili potencjalnych nabywców ich produktów. Dzięki temu reklamy były bardziej dostosowane do potrzeb i zachować użytkowników telefonów komórkowych. Teraz się to skończy. Już w tym roku gigant z Kalifornii rozpocznie testowanie alternatyw dla obecnych identyfikatorów. W niedalekiej przyszłości planuje całkowicie z nich zrezygnować. Twórcy aplikacji tym samym zostaną odcięci od inwigilowania użytkowników smartfonów. Jednocześnie może to doprowadzić do jeszcze większej monopolizacji rynku. Tylko Google będzie posiadał odpowiednie narzędzia, aby skutecznie kierować reklamy. Wiele rzeczy związanych z reklamą będzie dostosowywanych bez ingerencji reklamodawcy.
Dlaczego Google zdecydował się na ten krok? Zachęcił go do tego Apple, które zaczęło blokować moduły śledzące na własnym systemie operacyjnym. Dzięki temu iPhone jest telefonem, który przekazuje właścicielom aplikacji dużo mniej danych o ich użytkownikach. Najboleśniej odczuł to Facebook, który musiał całkowicie zmienić podejście do gromadzenia informacji o internautach. To przeorganizowanie swojego systemu gromadzenia danych kosztowało Marka Zuckerberga już ponad 10 miliardów dolarów. A nie wykluczone, że i tak na niewiele się to przyda bo i tak duża część reklamodawców w tej sytuacji zdecydowała się przejść do mniej kontrowersyjnego i bardziej sprawdzonego Google. Więcej reklam na YouTube w ostatnim półroczu to nie przypadek.
Zmiany w ograniczeniu śledzenia użytkowników czekają też przeglądarkę internetową Google, czyli Chrome. Programiści kalifornijskiego giganta pracują nad pozbyciem się plików cookie innych firm. W tym przypadku zmiany następują jednak wolniej ze względu na kontrowersje jakie ten pomysł wzbudził wśród reklamodawców. W styczniu Google zrezygnował z zastąpienia tak zwanych "ciasteczek" systemem sortującym użytkowników korzystających z przeglądarki na grupy podobnych odbiorców. Na chwilę obecną Google proponuje przypisanie każdemu użytkownikowi kilku "tematów" wynikających z jego historii przeglądania sieci.
Pozyskiwanie danych użytkowników od lat wzbudza ogromne kontrowersje. Niektóre środowiska twierdzą, że powinno być to całkowicie zabronione. Nic jednak nie wskazuje na to, aby miało się tak wydarzyć. W grę wchodzą zbyt duże pieniądze.