Hejt przelewający się w sieci za chwilę zmieni Facebooka. Amerykański gigant rozważa wycofanie reklam politycznych ze swoich usług. Ma się tak stać jeszcze przed wyborami w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że Facebook będzie kolejnym portalem społecznościowym po Twitterze, który zrezygnował z takiej usługi.

Polityka nie dla Facebook Ads

Czy tak się stanie i czy faktycznie z oferty Facebook Ads zniknie opcja promowania treści związanych z polityką przekonamy się wkrótce. Wieści zdają się być wiarygodne ze względu na źródła. Tak twierdzi m.in. New York Times oraz Bloomberg. Z drugiej strony sam zakaz na Facebook Ads ma obowiązywać na kilka dni przed wyborami w USA, czyli 3 listopada, co może być tylko chwilowym zabiegiem mającym ocieplić wizerunek korporacji, która w ostatnich miesiącach została dość mocno skrytykowana za swoją bierną postawę wobec wpisów obecnego Prezydenta USA.

Google Ads na służbie u polskich polityków

Stany Zjednoczone stają się coraz bardziej podzielone, co skutkuje polityczną erozją widoczną również w mediach społecznościowych. W Polsce, gdzie podział jest już dość mocno zarysowany, z roku na rok reklama w sieci odgrywa coraz większą rolę. Google Ads oraz Facebook Ads stają się naturalnym narzędziem zdobywania głosów, każdej liczącej się partii w naszym kraju. Dwa lata temu wydatki na reklamę polityczną w Google oraz Facebooku wyniosły w Polsce ponad 2 miliony 700 tysięcy złotych. Wówczas użytkownicy internetu obejrzeli prawie 6 tysięcy reklam na Facebooku oraz ponad 12 tysięcy banerów i komunikatów w Google.

Najwięcej wydało Prawo i Sprawiedliwość. Wysokie nakłady finansowe w tym przypadku nie powinny dziwić. Równie duże środki na reklamę wydała w tym czasie Konfederacja. Jednocześnie decydując się na promocję w Google Ads politycy, tylko raz wydali na jedną reklamę ponad sto tysięcy złotych. Na ten krok zdecydowała się właśnie wspomniana Konfederacja. Najczęściej koszt reklamy nie przekraczał 100 złotych.

Facebook należał do Koalicji Europejskiej

A co z Facebook Ads ? Tutaj przed wyborami do Parlamentu Europejskiego najwięcej środków przeznaczyła Koalicja Europejska. Aż 185 tysięcy złotych kosztowało ich promowanie profili kandydatów. Nieco mniej - 113 tysięcy złotych - KE wydała na reklamę profilu Facebook całego komitetu. Co ciekawe Prawo i Sprawiedliwość w przypadku tej kampanii i promocji na Facebooku wydało tyle samo, co Konfederacja oraz Wiosna Roberta Biedronia. Tymczasem środki przeznaczone przez te partie nie przełożyły się na wynik wyborczy. Tu mowa przede wszystkim o Wiośnie. Facebook Ads daje mnóstwo możliwości, ale jednocześnie źle poprowadzona reklama naraża reklamodawcę na duże źle przeznaczone wydatki.

Nie daj się zmanipulować

Niezależnie od tego czy politycy korzystają z Google Ads czy Facebook Ads, jako wyborcy powinniśmy być odporni na wszelkie manipulacje. Nie dajmy się fake kontom, a także emocjom towarzyszącym politycznym reklamom. Na chwilę obecną, wciąż najpopularniejszą promocji dla polityków jest Google Ads. Niedługo świat polityczny nie będzie miał innego wyjścia. Tylko tam będzie się mógł reklamować, po tym jak Facebook Ads przestanie być dla nich dostępne.